Ścieżka nawigacji

Aktualności

Pod egidą ZUS

Po pierwsze demografia

W Białymstoku podkreślono zasadnicze znaczenie uwarunkowań demograficznych, które przekładają się na populację odprowadzających składki, a tym samym wpływających na sytuację finansową systemu emerytalnego oraz  sytuację na rynku pracy. Kluczowym pytaniem staje się prawo do minimalnego świadczenia zapewniającego ochronę przed ubóstwem.  Wątek czynnika demograficznego często przewijał się w wystąpieniach zaproszonych pracowników naukowych białostockich uczelni. Zdaniem prof. Renaty Przygódzkiej z Uniwersytetu w Białymstoku, system emerytalny w żadnym razie nie może być oderwany od funkcjonowania całej gospodarki oraz kierunków jej rozwoju. Podstawowe zadania na przyszłość to likwidacja uprzywilejowanych systemów, ujednolicenie wysokości składek, ujednolicenie zasad obliczania emerytury dla wszystkich, likwidacja luk prawnych i uszczelnienie systemu.

- Starzenie się społeczeństwa i coraz większe nakłady z budżetu państwa na wypłatę emerytur to problem, z który musimy się dzisiaj zmierzyć.  Polska nie jest liderem w Europie pod względem aktywności zawodowej, bowiem niewiele ponad 50 proc. osób w wieku produkcyjnym - pracuje, w innych krajach Europy liczba osób aktywnych zawodowo przekracza 70 proc. - stwierdziła z kolei profesor Urszula Kalina-Prasznic z Uniwersytetu Wrocławskiego, który był jednocześnie gospodarzem wrocławskiej debaty.  - Gdyby zatrudnienie w naszym kraju wzrosło tylko o 1 proc., to wpływy ze składek zwiększyłyby budżet państwa aż o 4 mld złotych - dodała profesor Prasznic

Podczas łódzkiej debaty odbywającej się w murach Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego dr Marcin Krajewski, wskazał na błędy jakie jego zdaniem zostały popełnione na etapie wdrażania reformy emerytalnej w 1999 r. Jednym z nich był brak polityki prorodzinnej wspierającej demografię, zbyt późne podniesienie wieku emerytalnego, zachowanie odrębnego systemu emerytur górniczych, rolniczych i funkcjonariuszy, niedostateczne uzupełnienie FUS majątkiem z prywatyzacji, demontaż OFE i brak dostatecznego wsparcia dla rozwoju III filaru.

Dr Tomasz Zieliński z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach mówiąc o systemie emerytalnym, jako umowie społecznej stwierdził: - Państwo jest predestynowane do organizowania społecznego systemu emerytalnego w oparciu o model solidarnościowy. Stosowanie w systemie solidarnościowym iluzji inwestowania jest szkodliwe dla uczestników i kreuje niemożliwe do zrealizowania obietnice. W myśl zasady pomocniczości, państwo nie powinno się angażować w uspołecznianie systemu kapitałowego.

Uczestnicy debaty zorganizowanej w rybnickiej auli budynku Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach nie mogli nie poruszyć tematu emerytur górniczych, tematu istotnego zwłaszcza na Śląsku. Dr Władysław Świątka, kierownika Inspektoratu ZUS w Tychach, odniósł się do kwestii ekwiwalentności świadczeń górniczych w stosunku do wysokości deklarowanych składek. Ożywioną dyskusję wywołała zwłaszcza analiza świadczeń górniczych, na przykładzie losowo wybranej grupy 20 anonimowych ubezpieczonych, przedstawiona przez pana doktora.

Omawiając funkcjonowanie III filaru prof. Iwona Sierocka z Uniwersytetu w Białymstoku zauważyła, że niska stabilność przepisów nie wzbudza zaufania społecznego do oszczędzania dobrowolnego w III filarze. - W praktyce ubezpieczeni w niewielkim stopniu zainteresowani są dodatkowymi dobrowolnymi formami zabezpieczenia emerytalnego - stwierdziła.

Twardy orzech wieku emerytalnego

Reprezentujący Polski Związek Pracodawców Lewiatan, ale także innych organizacji pracodawców i biznesu przypominali, jak ważne dla gospodarki, a co za tym idzie dla bazy składkowej,  jest wzmocnienie polskich przedsiębiorców.  W podobnym tonie w Łodzi przedstawiciel Centrum im. Adama Smitha stwierdził, że rozwiązaniem dla systemu emerytalnego może być jedynie postawienie na ludzi aktywnych zawodowo:  - Nie ma innej możliwości finansowania systemu jak ludzie młodzi. Trzeba postawić na dzieci i wnuki.

Przedstawiciele pracodawców i związków zawodowych nie zgodzili się co do powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego. Przedstawiciele związków zawodowych (OPZZ i NSZZ Solidarność) biorący udział w debacie, zwracali uwagę na potrzebę kompromisu przy wypracowaniu dobrego systemu emerytalnego. Przedstawiciele OPZZ wskazywali przy tym, że przy prawie do emerytury powinno się uwzględniać okres składkowy. Stwierdzili również, że problem tkwi po stronie pracodawców, którzy nie chcą zatrudniać osób po 60tce, więc przejście na emeryturę jest dla nich często nie wyborem, ale koniecznością. Natomiast przedstawiciele pracodawców byli zdania, że zasadnym jest utrzymanie podwyższonego wieku emerytalnego, który zwłaszcza w przypadku wysokości emerytur kobiet, ma duże znaczenie. Powszechnie wiadomo, że kobiety żyją dłużej, są słabiej opłacane i w przypadku krótszego okresu składkowego, wysokość emerytur kobiet będzie niższa niż mężczyzn. - Według badań każdy, kto tylko może ten przechodzi na emeryturę a to oznacza, że z rynku odejdzie prawie 1,2 mln doświadczonych pracowników - stwierdził Jeremi Mordasiewicz z Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, który był gościem debaty we Wrocławiu

- Konsultacje publiczne, spotkania oraz debaty pozwalają wsłuchać się w głos społeczeństwa. Prowadzenie otwartej dyskusji umożliwia poznanie opinii na temat oceny obecnego systemu emerytalnego oraz rozważenie jego modyfikacji - stwierdził dr Marcin Wojewódka, Członek Zarządu ZUS otwierając debatę w siedzibie Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Hasłem ogólnopolskiego przeglądu, do którego przeprowadzenia został zobowiązany w tym roku ZUS, jest "Bezpieczeństwo dzięki odpowiedzialności". Z tego też tytułu w 22 oddziałach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odbywają się debaty na temat obecnego kształtu i wyzwań dla polskiego systemu ubezpieczeń społecznych. Opinie uczestników debat i wyniki badań przedstawione podczas nich będą częścią „Zielonej księgi systemu emerytalnego", która zostanie opracowana przez ZUS.